HISTORIA
Historia Dzieła Miłości Nieskończonej związana jest nierozerwalnie
z życiem i posługą Matki Ludwiki Małgorzaty Claret de la Touche
(15 marca 1868 – 14 maja 1915).
DZIECIŃSTWO
Małgorzata Claret de la Touche urodziła się 15 marca 1868 roku w Saint Germain-en-Laye, gdzie pan Claret de la Touche była oficerem celnym. Jej rodzice pragnęli syna, zwłaszcza matka, która żarliwie modliła się do Najświętszej Dziewicy i zapalała wiele świec przy ołtarzu. Jej rozczarowanie było tak wielkie, że obawiano się, że umrze. Jej mąż pocieszał ją, a jej przyjaciele przewidywali dla nowo narodzonego dziecka szczęście, piękno i zdrowie.
W dzieciństwie Małgorzata często i poważnie chorowała. Parę razy w cudowny sposób uniknęła śmierci.
Dzieciństwo Małgorzaty było pełne miłości od obojga rodziców, ale w 1875 roku jej ojciec zmarł w wieku 47 lat z powodu zapalenia płuc. Jej matka wynajęła guwernantkę, aby opiekowała się Małgorzatą w domu, podczas gdy ona podróżowała, ze swoją starszą córką. Rok później jej matka zadeklarowała zamiar ślubu z panem de Chamberet. Małgorzata choć tego nie okazywała, cierpiała z tego powodu.
Chociaż jej rodzina praktykowała swoją wiarę, to być może bardziej z obowiązku niż z oddania. Kiedy Małgorzata miała około dziesięciu i pół roku jej matka kupiła jej katechizm i kazała jej studiować go w ramach przygotowań do zajęć katechizmu w listopadzie, ale wcześniej nauczyła się bardzo małej doktryny chrześcijańskiej. W tym czasie po raz pierwszy odczuła obecność Jezusa. Pewnego dnia jej siostra przeczytała fragment z książki studyjnej i powiedziała jej jako ćwiczenie, aby przepisać ją własnymi słowami. Margaret, która starała się rozpocząć ćwiczenie, postanowiła szybko spojrzeć w książkę, aby uzyskać inspirację, jak zacząć, ale kiedy dotarła do zakazanej książki, niewidzialna bariera zatrzymała ją, a słodki, ale poważny głos mężczyzny powiedział: „To, co zamierzasz zrobić, jest złe”, a ona ponownie potwierdziła: „Och, będę patrzeć tylko na jedną linię, tylko na pierwszą linię”, a następnie szybko odwróciła się i wróciła, aby odrobić pracę domową i całkowicie zapomniała o tym incydencie, aż do 15 lat później, kiedy zdała sobie sprawę, że słyszała wtedy głos Jezusa.
Sakramenty i ślub Dziewictwa
Do pierwszej spowiedzi Małgorzata przystąpiła 29 marca 1879 roku, a następnie przyjęła pierwszą Komunię, zaś bierzmowanie następnego dnia. Podczas ceremonii po zaprzysiężeniu wierności Ewangeliom wpadła w ramiona kapłana, a później poczuła, że jest to wczesny znak, że Jezus dał ją swoim kapłanom. Trzy tygodnie później, w wieku 11 lat, otrzymała łaskę złożenia ślubu dziewictwa. W tym wieku nie w pełni zrozumiała tę przysięgę, ale wierzyła, że obiecuje, że nigdy się nie ożeni.
Szkoły i formacja dla świata
Na jakiś czas została wynajęta dla niej nauczycielka, aby uczyć ją codziennie, a jej babcia, starsza siostra i jej ojczym nauczali jej przedmiotów szkolnych, matka zaś była odpowiedzialna za jej moralne wychowanie. Jej matka stopniowo formowała Małgorzatę dla świata, chcąc uczynić ją silną, odważną, wzniosłą nad słabością. Cytowała Sokratesa i mędrców Grecji, ale nigdy nie wspominała o chrześcijańskich bohaterach i świętych. Ograniczała wybór książek religijnych i zabroniła jej czytać życie św. Teresy z Avila. Rodzina posiadała zimowy dom w Valence i letni dom w kraju, a często wiosnę i jesień spędzała w Paryżu lub podróżując za granicę. Jej dom był miejscem spotkań dla przyjaciół rodziny, którzy na zmianę organizowali rozrywkę muzyczną lub imprezę taneczną. Jednak żyjąc w świecie w głębi duszy nie zrezygnowała z idei życia religijnego. Od około 15 roku życia doświadczyła głodu w sercu, którego nie mogła zaspokoić. Latem, kiedy przebywali w Zamku Arbodow, rodzina czytała, robiła długie spacery, prowadziła dyskusje, ale zawsze uczestniczyła w niedzielnej mszy. W ciągu następnych kilku lat Małgorzata starała się modlić i trzymać się nadziei na powołanie.
Spotkanie z autorem skandalicznej powieści dało jej nowe nawrócenie, a w 1886 roku ciężka choroba wymagała pomocy służącej, która zachęcała Małgorzatę do wytrwania w pragnieniu życia religijnego i nauczyła ją, jak lepiej się modlić. Małgorzata wiedziała, że ma powołanie, ale zdała sobie sprawę, że jej matka nie wyrazi zgody i że będzie musiała poczekać, aż do swoich 21. urodzin. Myśl o kontynuowaniu życia na świecie, w którym żyła, była zniechęcająca. Poprosiła matkę, aby pozwoliła jej uczęszczać do szkoły, aby uzyskać dyplom w nadziei na ucieczkę od życia, w którym żyła, ale jej matka odmówiła. Zniechęcona wróciła do tego samego starego stylu życia, ale nie porzuciła nadziei.
Mniej więcej w tym czasie młody oficer armii stał się przyjacielem rodziny, a Małgorzata całkowicie zakochała się w tym młodym człowieku. Pewnej nocy około 8 czerwca krążyła w romantyczne myśli o nim, gdy zimne, ciemne widmo jej ślubu dziewictwa nagle przypadło jej do głowy! Zupełnie o tym zapomniała, a teraz nad nią pojawiło się jako przerażające, lodowate widmo! Przez całą noc w jej sercu i umyśle toczyła się straszna bitwa: Jezus czy młody oficer? Ukryła się pod kocami, żeby ukryć łzy, a rano bitwa się skończyła. Później wspominała, że czuła się jak tłum, który odpowiedział Piłatowi: „Daj nam Barabasza!”, a jeśli chodzi o Jezusa: „Na krzyż z Nim!” W pełni zdecydowała i planowała poprosić biskupa o uzyskanie dyspensy z przysięgi z dzieciństwa i planowała dać 500 franków na bazylikę św. Piotra i 500 biskupowi na jego dzieła miłosierdzia. Wieczorem, dnia 12 czerwca 1887 r. dotarły do panny de la Touche nieoczekiwane wiadomości o sytuacji finansowej oficera, tak że sprawa małżeństwa stała się nieaktualna.
Biedna Małgorzata była zdruzgotana!
Uzdrawianie i stanowcza determinacja
We wrześniu Małgorzata otrzymała wielkie uzdrowienie i łaski, czytając „Życie św. Alojzego Gonzagi”. Widziała wyraźnie, że Bóg wybrał ją od młodości i naznaczył ją znakiem dziewictwa. Postanowiła w pełni stać się zakonnicą. Następnie ponowiła swój ślub czystości i poprosiła Boga, aby przebaczył jej niewierność. W święto Matki Bożej Miłosierdzia 24 września poszła na spowiedzi i poczuła silną potrzebę otwarcia serca przed księdzem. Ów kapłan nakazał jej powierzyć się kierownikowi duchowemu i wskazał na swego przyjaciela – ks. Raymonda, proboszcza parafii św. Jana w Valence.
Wszystko, co musiała teraz zrobić, to poczekać kilka miesięcy do swoich 21 urodzin, 15 marca 1889 roku. Postanowiła jednak poczekać do 7 kwietnia, która była datą pierwszej ceremonii Komunii Świętej w tym roku, aby mogła spróbować uzyskać wszystkie łaski, których potrzebowałaby ponownie, aby poprosić o zgodę matki i w razie potrzeby skorzystać z jej prawa do wejścia do klasztoru, gdy była już pełnoletnia. W niedzielę Palmową była sama z matką i ojczymem, na początku nie mogła się zmusić do spytania matki, więc powiedziała ojczymowi, który śmiał się z tego pomysłu, a następnie powiedziała do matki, która wyraziła zgodę wśród łez i szlochania, że nie może sprzeciwiać się woli Boga. Potem skontaktowała się z ks. Raymondem, który powiedział, że pomyśli i zdecyduje, do jakiego zakonu powinna iść. Jej matka nie odpuściła łatwo i rzeczywiście walczyła z planami Małgorzaty.
Straszne pokusy
W ciągu tych kilku miesięcy Małgorzata zachorowała i była zobowiązana do odpoczynku, ale złemu duchowi pozwolono kusić ją do wielkiego stopnia. Pewnego dnia na rodzinnym spacerze, gdy przygotowywała się do spowiedzi, usłyszała metaliczny, brzmiący głos, który powiedział jej: „Wyznanie! Jakim to jest pożytkiem? To nic takiego! Jezus Chrystus nigdy o tym nie mówił; jest to wymysł Kościoła”, była przestraszona i zszokowana, ale wzbudziła swój umysł, mówiąc, że wierzy we wszystko, czego naucza Kościół, ale od tej chwili dręczyły ją wszelkiego rodzaju pokusy.
6 lutego Małgorzata z towarzyszącym jej szwagrem przedstawiła się matce Franciszce Matyldzie Morin i mistrzyni nowicjatu s. Marii Emmanueli Degand w rozmównicy Wizytek w Romans. 11 lutego przybyła do klasztoru, aby spędzić kilka dni na modlitwie. Wstąpienie do klasztoru zostało ustalone na dzień 20 listopada.
Wieczorem 20 listopada wkroczyła i drzwi zostały za nią zamknięte. Później, gdy poszła do swojego pokoju, uklękła przed Ukrzyżowanym, a jej serce płakało przez chwilę podczas rozstania ze wszystkim, co kochała na ziemi. Dnia 17 stycznia 1891 r., po dwóch miesiącach intensywnego duchowego przygotowania, Małgorzata została przyjęta do nowicjatu. Stawszy się zwyczajnie siostrą Małgorzatą.
Bóg pozwolił jej doświadczyć swojej ludzkiej słabości w tym sensie, że była niezręczna lub niezdarna we wszystkim. Nie mogła wykonywać swojej pracy dobrze ani nawet poprawnie czytać.
7 października, w czasie wspaniałej ceremonii, na której była obecna także rodzina, S. Małgorzata ubiera strój Wizytki i otrzymuje imię siostry Ludwiki Małgorzaty.
W styczniu 1892 roku bardzo zachorowała i ponownie zbliżyła się do śmierci z powodu zapalenia płuc. Matka zezwala na śluby warunkowo. S. Małgorzata nie wiedziała, czy wspólnota zatrzyma ją, czy odeśle do domu, a myśl o tym, że musi wrócić do świata, napełniała ją żalem, ale zaakceptowała przyszłość, niezależnie od tego, jak rozwinie się wola Boża. Na szczęście pozwolono jej złożyć śluby 17 października 1892 roku. Podczas przygotowań zrozumiała, że Bóg miał plany co do jej duszy, co oznaczałoby wiele cierpienia i prób, ale oddała się Jego woli. Podczas ceremonii musiała pokłonić się w miejscu, gdzie umieszczano trumny martwych sióstr. W ciemności ofiarowała się Bogu, mówiąc: „Wszystko dla Ciebie, Boże mój, wszystko dla Ciebie; daję Ci wszystko ze mną i we mnie wszystko, czego pragniesz”. Przydzielono jej pracę w archiwach i przy haftowaniu szat liturgicznych. Doświadczyła obecności Jezusa w bardzo realny sposób i zaczęła komponować piękną poezję ku Jego czci. Podobnie jak św. Małgorzata Maria Alacoque, została poproszona przez naszego Pana o ofiarę swojej wolności i całej istoty, a później o ślubowanie, aby zawsze czyniła najdoskonalszą rzecz. Było to 2 sierpnia 1895 r. W pierwszy piątek miesiąca i w święto Pani Anielskiej S. Ludwika Małgorzata składa ślub oddania się.
4 czerwca 1896 r., wieczorem, przybył do Wizytek w Romans, aby wygłosić kazanie w święto Najśw. Sakramentu, o. Alfred Charrier – jezuita.
Jezus powiedział Małgorzacie: „Idź i otwórz przed nim całe serce”. Ona jednak odrzuciła tę myśl jakby przez roztargnienie. Jezus jej powtórzył: „Chcę, abyś zwierzyła się całkowicie memu Słudze.”
We wrześniu 1896 r, S. Ludwika Małgorzata odprawiła swe pierwsze rekolekcje pod przewodnictwem o. Alferda Charrier. W listopadzie opuściła nowicjat jako profeska i została asystentką s. Marii Emmanueli Degand w czasie jej krótkiej nieobecności. W maju 1897 r. spotkała się ponownie z o. Charrier, a później jesienią tego samego roku – podczas drugich rekolekcji. Na początku stycznia 1898 r. ks. Toupin (kapelan klasztoru) udzielił jej pozwolenia na codzienną Komunię św. Przełożona zakazuje jej spotkań z o. Charrier.
W tych latach Francja (a są to czasy Trzeciej Republiki) staje się widownią antyklerykalnej nagonki, rozpętanej przez demokratyczną i socjalistyczną lewicę. Rząd, ustanowiony jako stróż ideałów Wielkiej Rewolucji Francuskiej, traktuje katolików najgorzej. Srogie rozporządzenia prawne uderzają w kongregacje zakonne, zmuszając je do rozwiązywania się lub do szukania schronienia za granicą.
Pod koniec września 1901 r. o. Charrier, którego skazano na wygnanie, udaje się do Belgii.
Następnego roku, w maju, s. Maria Emmanuela zostaje wybrana przełożoną, a siostrze Ludwice Małgorzacie powierza się urząd asystentki nowicjatu. W lipcu o. Charrier zostaje odwołany do Francji, a do Romans udaje się we wrześniu. Wtedy to s. Ludwika Małgorzata przekazuje mu zapiski o wszystkich swych nadprzyrodzonych doznaniach.
W 1903 r. sytuacja polityczna uległa znacznemu pogorszeniu. W wyniku wyborów większość głosów uzyskały partie radykałów, radykalnych socjalistów i socjalistów. W 1904 r. klasztor w Romans po raz pierwszy znalazł się na liście wygnania. Po raz drugi miało to miejsce w 1905 r., kiedy doszło do rozdziału między państwem a Kościołem oraz do zerwania stosunków dyplomatycznych między Francją a Watykanem.
W marcu 1906 r. wspólnota w Romans została wygnana, s. Ludwika Małgorzata i jej towarzyszki musiały udać się do Włoch.
Pięćdziesięcioosobowe zgromadzenie musiało szukać schronienia we włoskich miejscowościach Revigliasco, następnie Mazza i Parelli. W tym trudnym czasie s. Ludwika Małgorzata piastowała urząd przełożonej. Niezastąpioną pomocą duchową był dla niej wówczas człowiek wielkiego formatu – ordynariusz diecezji Ivrea, bp Matteo Filipello. To on zatroszczył się, aby matka ukończyła książkę Serce Jezusa a kapłaństwo, którą osobiście wręczył papieżowi Piusowi X, a następnie opracowała Statuty Przymierza Kapłańskiego.
- JEJ MISJA
O swojej misji sama pisze:
„Nie urodziłem się po to, by być zakonnicą, ani być przełożoną. W projektach Opatrzności miałam być jednym i drugim, ale to nie jest moją racją bytu. Moją racją bytu ma być niczym, piórkiem latającym z wiatrem, ziarnem piasku wzniesionym nad morzem, ale to piórko, to ziarno piasku są posłańcami Nieskończonej Miłości. Tak, moją rolą jest głoszenie dobrej wiadomości na całym świecie, dobrej nowiny, której już nigdy nie może powtórzyć wystarczająco dużo ludzi, dobra nowina, która była powtarzana przez ostatnie dwadzieścia wieków, nie przestając być wiadomością, której wszyscy ludzie muszą się nauczyć: to, że Bóg jest Miłością, a zatem, że On kocha swoje stworzenie. Wiedz o tym, że oznaczałoby to szczęście dla każdego człowieka, szczęście dla ludzi, szczęście dla ludzkości. Ale ludzie nie chcą w to uwierzyć i w ten sposób odmawiają bycia szczęśliwymi – bo rozumy ludzkie, z powodu tego światła, pozostają w ciemności; serca ludzi, z potrzeby tego żaru, pozostają zimne i smutne.”
W marcu 1902 roku S. Ludwika Małgorzata zapytała Jezusa:
„Mój Jezu, powiedz mi, jakie są pragnienia Twego Serca?” Jezus odpowiedział: „Świat staje się zamrożony; egoizm kurczy ludzkie serca; odwrócili się od źródła Miłości i myślą, że są bardzo daleko od Boga; jednak Ja, Nieskończona Miłość, jestem dość blisko, a łono Boskiej Miłości, wszystko nabrzmiałe miłością, musi być otwarte. Pozwól Mi was kochać, a przez was zstępować na świat”.
Małgorzata odpowiedziała: „Mój Jezu, co mogę zrobić dla świata, skoro jestem od niego oddzielona?” Jezus powiedział: „Małgorzato, tajemnica ta przerasta twoją inteligencję, chcę ci ją wyjaśnić. Wcieliłem się, by się zjednoczyć z człowiekiem, umarłem – by go zbawić. Moja ofiara dla zbawienia ludzkości jest nieskończenie potężna, jednakże człowiek – obdarzony wolnością – winien współdziałać z dziełem swego zbawienia. Obfitość mych zasług daje mu w tym celu łaskę skuteczną. Tu jednak odrzuca mą łaskę! Wybieram więc dusze, przyoblekam je w Siebie samego, kontynuuję w nich mą mękę, separuję je od innych dla mego Dzieła, ukazuję im tajniki Miłości i Miłosierdzia i – posługując się już oczyszczonymi – zlewam za ich pośrednictwem na świat nową falę łask i przebaczenia”.
Małgorzata odpowiedziała: „Zbawicielu mój, jestem Twoja, wykorzystaj mnie według Twej woli.”
Przesłanie naszego Pana do duchowieństwa świata
W piątek 6 czerwca 1902 roku w święto Najświętszego Serca Jezus sprawił, że s. Małgorzata odczuwała Jego obecność i prosiła Go, aby dał jej jakieś dusze do kształtowania dla Niego, ale Jezus powiedział do niej:
„- Dam ci mężczyzn, abyś ich kształtowała.
Zupełnie osłupiałam, nie potrafiłam dociec znaczenia tych słów, toteż milczałam, starając się to zrozumieć.
Jezus podejmuje na nowo: – Dam ci kapłanów.
Bardziej jeszcze osłupiała, powiedziałam Mu: – Jezu mój, jakże to zrobię? – Ty się ofiarujesz za moich kapłanów – padła odpowiedź. – W ciągu tej oktawy chcę cię oświecić. Będziesz pisać to, co ci powiem.
Tego poranka: – Kapłan jest istotą, która do tego stopnia jest przyobleczona w Chrystusa, że staje się jakby Bogiem; jest jednak także człowiekiem i takim też ma pozostać. Trzeba by doświadczał słabości, walk, cierpień, pokus, lęków, buntów natury ludzkiej; powinien być świadomy swej nędzy, by mógł być miłosiernym; ma być silnym, czystym, świętym, by móc składać ofiarę.
Mój kapłan powinien mieć serce szerokie, czułe, gorejące, mocne by miłować. Powinien miłować Mnie, swego Mistrza, Brata, Przyjaciela, Pocieszyciela, tak jak Ja go umiłowałem.
Umiłowałem go zaś do tego stopnia, że złączyłem Moje życie z jego życiem, by w końcu stać się posłusznym jego słowu. Ma także miłować moją – i swoją – Oblubienicę: święty Kościół, i to miłością intensywną i zazdrosną, zazdrosną o jej chwałę, o jej czystość, o jej jedność. W końcu ma miłować poszczególne osoby jak swoje dzieci. Żaden ojciec nie ma tylu dzieci co kapłan.
7 czerwca: „Serce mego kapłana ma być gorejącym płomieniem, który zapala i oczyszcza. O, gdyby kaptan przeczuwał te skarby miłości, które Ja dla niego przechowuję! Niech przychodzi do Mnie, niech czerpie z mego Serca i niech się napełnia miłością aż by się przelewała i by rozprzestrzeniała dla świata. Małgorzata Maria (Alacoque) ukazała światu moje Serce; ty go ukaż kapłanom, niech się zbliżą do mego Serca”.
Wieczorem 8 czerwca: Jezus dał mi odczuć wielkość kapłana. Wzięty od ludzi jest on wyniesiony aż do Boga; jest pośrednikiem między człowiekiem a Bogiem, jak Jezus i z Jezusem. Jest – że tak powiem – przemieniony w Jezusa, by dzielić z Nim życie i boskie przywileje. Kapłan wraz z Jezusem jest ofiarą, ekspiacją, żertwą. To szczególne zjednoczenie kapłana z Jezusem sprawia, że jego czynności nabierają nieporównanej doskonałości.
10 czerwca. Po Komunii św. powiedziałam Jezusowi: – Mój Zbawicielu, kiedy nasza święta Siostra Małgorzata Maria (Alacoque) ukazała światu Twe boskie Serce, kapłani Twoi też je ujrzeli, czy to nie wystarczy ?
Jezus mi odpowiedział: „- Chcę im teraz udzielić specjalnego objawienia.”
Zaznajomił mnie następnie z dziełem, które należy wykonać: rozgrzać świat miłością, chce się przy tym posłużyć kapłanami. Powiedział mi: „- JA ICH POTRZEBUJĘ DLA DOKONANIA MEGO DZIEŁA! Po to, by mogli rozpowszechniać Miłość trzeba by sami byli jej pełni, a czerpać ją winni z Serca Jezusa. – Moje Serce jest kielichem krwi mojej; jeśli ktokolwiek ma prawo i obowiązek picia, to właśnie kapłan, który dnia każdego podnosi do ust kielich ołtarzowy; niech przyjdzie do mego Serca i niech pije!”
- JEJ PISMA
Najświętsze Serce i Kapłaństwo
Ludwika Małgorzata została poproszona przez ks. Charrier, aby zapisała wszelkie światła, które otrzymała od Naszego Pana. Nasz Pan wyjawił jej wiele spostrzeżeń na temat kapłaństwa i powiedział jej, że chce, aby napisano książkę o kapłaństwie, wykorzystując objawienia, które jej dał. Powiedziała o tym ks. Charrier, ale przez długo opóźniał się, zanim zrobił cokolwiek w kwestii tej książki. Była to straszna próba dla siostry Ludwiki Małgorzaty, ponieważ czuła, że jest to pilna sprawa i że nasz Pan był niezadowolony z tego opóźnienia. Jednym z problemów było to, że ks. Charrier trudno było uwierzyć, że nasz Pan chciał, aby napisał tę książkę. Drugim problemem było dużo zajęć.
W grudniu 1903 roku napisała modlitwę: „Do Jezusa Wiecznego Kapłana” i w 1905 r. ks. Charrier przedstawił ją papieżowi Piusowi X, aby obłożył ją odpustem. Później Papież napisał swoją encyklikę o kapłaństwie, a jej modlitwa zawierała idee identyczne z jego encykliką, które były bardzo drogie jego sercu.
Być może najbardziej palącym problemem duchowym s. Małgorzaty było ciągłe opóźnienie ks. Charrier. Pisała do niego często i próbowała przekonać go do podjęcia decyzji by zaczął pisać.
Ks. Charrier postanowił poprosić ks. Hamona S.J. znanego eksperta o zbadanie jej pism. Wrażenie było jak najlepsze: „Trzeba z tego zrobić książeczkę – powiedział – i rozpowszechniać idee tam zawarte”.
Należałoby dać taki tytuł: „Najświętsze Serce a Kapłaństwo”, zaś o. Charrier zabrał się do pracy z dyskretnym entuzjazmem.
Jego obowiązki powiększały się coraz bardziej, pozostawiając mu niewiele wolnego czasu do dyspozycji. W 1907 roku m. Ludwika Małgorzata napisała do niego, że ma jej notatki przez 11 lat i nadal nie jest w stanie podjąć decyzji o nich.
W styczniu 1908 roku Nasz Pan wyraził swoje pragnienie, aby książka została napisana jako pierwszy krok w ustanowieniu Przymierza Kapłańskiego. W kwietniu 1909 roku nadal nie napisał książki, a matka Ludwika wysłała mu nieco ponaglający list, co spowodowało, że podjął decyzję, że nie może napisać książki i odesłał jej pisma z powrotem do niej. Poznała ks. Poletti w święto Najświętszego Serca, a on zgodził się zbadać jej dokumenty, a następnie czuł, że nikt inny nie powinien pisać tej książki, tylko ona sama.
Pośród wszystkich innych ciężarów bycia Wielebną Matką rozpoczęła teraz pracę nad książką, która, jak powiedział nasz Pan, będzie pierwszym krokiem w procesie zakładania Przymierza Kapłańskiego. Pracowała niestrudzenie. Ojciec Charrier napisał wstęp i odnośniki biblijne. Biskup Ivrei Filipello, 31 grudnia dołączył swoją cenną aprobatę.
W maju 1910 r., nakładem Drukami Salezjańskiej w Turynie ukazało się francuskie wydanie książki pt. „U Sacro Cuore e il Sacerdozio” (Najświętsze Serce a Kapłaństwo).
W czerwcu „małą książeczkę” ofiarowano Ojcu Świętemu Piusowi X wraz z listem biskupa Filipello oraz o. Charrier.
Papież Pius X wysłał później odpowiedź do niego, mówiąc:
„Tematyka książki jest godna najgłębszego zainteresowania. Zawiera ona wytłumaczenie wzniosłej relacji intymności i miłości między Sercem Jezusa a sercem kapłana oraz wzruszającą harmonię między Sercem Jezusa a Kapłaństwem; opowiada wszystko, co Boski Mistrz uczynił dla tych, których On nazywa „Jego przyjaciółmi”; świeci przed kapłanem konieczność uformowania swego serca i inspirowania Jego życia przez to w niewypowiedzianym modelu Serca Jezusa.”
Przygotowanie statutu Przymierza Kapłańskiego
Ksiądz Filipello poprosił ją o zapisanie na kilku stronach wszystkich niezbędnych informacji do utworzenia Przymierza Kapłańskiego. Napisała w liście, że zdawało jej się to: „Jezus pragnie organizacji, która zjednoczy kapłanów, dobrych i wiernych, tych, którzy są naprawdę przywiązani do zdrowej doktryny – i zgrupował ich wokół biskupa w każdej diecezji i że wszystkie diecezje będą łączone i zgrupowane wokół papieża, siedzibą organizacji miała być tam, gdzie mieszkał papież. Kapłani tej organizacji (która nie byłaby tylko dziełem modlitwy, takim jak dzieło Ojca Eymard, ale czynna praca) pracowaliby, aby rozprzestrzeniać wokół nich wiedzę o Miłości Nieskończonej i głosić miłość do Jezusa Chrystusa, Boga i człowieka oraz bycie wiernymi Kościołowi i papieżowi. Poprosił ją, aby sporządziła plan Statutu Przymierza Kapłańskiego, a on przywiezie je do Rzymu i skonsultuje z papieżem. Pierwszy projekt był gotowy w grudniu 1910 roku, a w maju 1911 roku został przedstawiony kardynałowi Gennari w Rzymie. Nasz Pan objawił Matce Małgorzacie 15 listopada 1911 roku i ponownie w 1913 roku, że chciałby, aby ustawy zostały zmienione, ponieważ nie ujawniały wystarczająco dobrze Miłości.
Akt oddania się Bogu Miłości Nieskończonej
Jezus zażądał, aby Matka Ludwika Małgorzata i ks. Charrier całkowicie oddali się Miłości Nieskończonej, aby mogli stać się Jego narzędziami szerzenia i promowania przesłania Nieskończonej Miłości. Obiecał specjalne łaski tym, którzy uczynią ten akt ofiarowania. Ks. Charrier odroczył składanie tego Aktu Ofiarowania na około 2 lata powodując tym cierpienia Matki Ludwiki. Próbowała przekonać go w tym czasie listami. Czuł się niegodny i bał się, że będzie niewierny. Ks. Charrier przyjął go 5 stycznia 1912 roku.
Problemy Wspólnoty i II kadencji
Ku jej rozczarowaniu, ze względu na jej pragnienie, aby mieć więcej czasu na prowadzenie dzieł Miłości Nieskończonej Matka Ludwika, w maju 1910 roku została wybrana na drugą kadencję. Jednym z największych problemów, jakie Matka Ludwika miała, była potrzeba znalezienia nowego zakwaterowania dla dużej społeczności 50 sióstr.
Matka Ludwika Małgorzata napisała do biskupa Filipello o radę i po pomoc w znalezieniu zakwaterowania dla swojej rodziny pięćdziesięciu sióstr, z których większość była starsza i niedołężna. Biskup Filipello uzyskał bardzo odpowiedni duży dom w Parella, kilka mil od Ivrea. Biskup Filipello został jej kierownikiem duchowym i troskliwym doradcą.
Koniec II kadencji i odejście z klasztoru
Matka Małgorzata była naprawdę zachwycona gdy skończyła się jej druga kadencja, ale ponieważ wywarła tak silne wrażenie na społeczności, nie mogła zająć najniższego miejsca, jak bardzo chciała. Zrozpaczona zdała sobie sprawę, wraz za radą spowiednika klasztoru, że najlepszą rzeczą dla społeczności będzie to, jeśli ją opuści. Biskup Filipello początkowo był przeciwny temu pomysłowi, ale wraz z sugestią, że została wysłana do Izby w Rzymie, zdał sobie sprawę, że może uzyskać porady i wsparcie, aby pomóc w utworzeniu Przymierza Kapłańskiego. Będzie w stanie ocenić swoje notatki przez właściwe organy w Rzymie. Opuszczenie wspólnoty było dla niej bardzo bolesne. Musiała również odbyć swoją podróż do Rzymu w etapach, ponieważ uważano, że letnie upały w Rzymie będą zbyt dramatyczną zmianą dla jej delikatnego zdrowia, więc przechodziła z jednego Domu Nawiedzenia do drugiego, prosząc o gościnę po drodze do Rzymu. Sama czuła się, jakby była ciężarem dla każdej społeczności, którą odwiedziła i z którą przebywała, ale siostry uważały ją za kogoś o wielkiej cnocie i talentach. Opuściła dom w Parella 6 sierpnia 1913 roku i udała się najpierw do domu w Turynie i na krótki pobyt w Izbie w Genui, a następnie do Pizy. Z Pizy udała się do Massy. Spodziewała się, że zostanie wysłana dalej do Rzymu, ale zamiast tego otrzymała polecenie, aby udać się do domu w Bolonii i czekać na dalsze instrukcje. Wielebna Matka tego Domu czując się niespokojna, poprosiła kard. Dellę Chiesa arcybiskupa Bolonii i przyszłego papieża Benedykta XV o radę, a tym samym on dowiedział się o jej dziele oraz otrzymał kopię „Najświętszego Serca a Kapłaństwa”. Później, gdy został papieżem, ochronił Betanię Najświętszego Serca i po jej śmierci zapewnił, że Dzieło Miłości Nieskończonej zostało ukończone zgodnie z jej życzeniem. 29 października biskup Filipello napisał do niej, aby poprosić o wyruszenie do Rzymu.
Rzym
Biskup Filipello powiedział jej, aby rozmawiała z różnymi kardynałami i biskupami o Przymierzu Kapłańskim przedstawianym w powszechnej więzi miłości, która zjednoczyłaby kapłanów i stowarzyszenia, nie wchłaniając ich. Podczas gdy kardynał Gennari i Cagiano de Azevedo powiedzieli jej, że jest wolą Boga, aby znalazła nowy klasztor. Przymierze Kapłańskie zostało zatwierdzone i poczyniono przygotowania do założenia klasztoru sióstr, które modliłyby się i były oddane temu dziełu. Dużym pocieszeniem była jej pierwsza audiencja z papieżem Piusem X. W styczniu 1914 roku przedstawiła swoją petycję o założenie nowego klasztoru. 30 stycznia 1914 r. fundacja nowego klasztoru w diecezji Ivrea, pod zwierzchnictwem biskupa Filipello została usankcjonowana przez Święte Zgromadzenie. Akceptując założenie nowego zakonu, usankcjonowali również Przymierze Kapłańskie, ponieważ zakon miał być pomocą Przymierzu Kapłańskiemu, a oba były by traktowane jako jedno dzieło. Nowy klasztor miał być nazwany „Betania Najświętszego Serca”. W międzyczasie, zanim Matka Ludwika opuściła Rzym, ona i siostra Małgorzata Reynaud miały kolejną audiencję 5 lutego z papieżem Piusem X, który właśnie usankcjonował jej pracę i zmarł zaledwie kilka miesięcy później, 20 sierpnia 1914 roku.
Fundacja Nowego Klasztoru w Vische
Matka Louise wraz z siostrą Małgorzatą wróciła do Turynu 18 lutego 1914 roku i pozostała z Siostrami Miłosierdzia. Ich priorytetem było znalezienie odpowiedniego domu dla Nowego Klasztoru. Pewnej soboty na początku marca pani Bolocco, która była właścicielem niektórych nieruchomości, udała się do biskupa Filipello, aby powiedzieć mu, że ma dom do wynajęcia i że chce go wynająć zakonnicom, a przez opatrzność siostra Małgorzata była obecna z inną siostrą w domu biskupa, kiedy o tym powiedziano. Dom był tym, który Matka Ludwika widziała w wizji w październiku 1899 roku i został otwarty 25 marca 1914 roku z małą społecznością trzech sióstr. Zobowiązano ich do życia w wielkim ubóstwie. Żyły dzień po dniu, mając ledwo tyle, by przeżyć, więc polegały całkowicie na Opatrzności. Dwie postulantki doszły w marcu 1914 roku, a na początku 1915 roku Matka Louise napisała do biskupa Filipello, że wspólnota wzrosła do pięciu osób, a także, że dwie młode damy mają nadzieję do nich dołączyć.
Ostatnia droga Matki Ludwiki Małgorzaty
W lipcu 1914 roku Matka Louise napisała do ks. Charriera, aby opowiedzieć mu o ataku bardzo bolesnej choroby znanej jako choroba Brighta, a która okazała się śmiertelna. Znosiła tę chorobę od lipca 1914 roku, aż do śmierci w maju 1915 roku. Przez kilka miesięcy przed śmiercią nie była w stanie wstać ani się położyć. Spędzała cały czas unieruchomiona w fotelu. Tylko jej powierniczka i następczyni siostra Małgorzata wiedziała o niektórych agoniach, przez które przechodziła każdego dnia i nocy, a także rozumiała coś z jej heroicznej cnoty w pełnieniu codziennych obowiązków Wielebnej Matki.
W 1933 r. rozpoczął się proces beatyfikacyjny matki Ludwiki Małgorzaty Claret de la Touche. 1 grudnia 1973 Kongregacja ds. Kanonizacyjnych wydała dekret zatwierdzający wszystkie pisma Sługi Bożej, Matki Ludwiki Małgorzaty Claret de la Touche. 26 czerwca 2006 r. papież Benedykt XVI promulgował dekret o heroiczności jej cnót.
Późniejszy rozwój Dzieła Miłości Nieskończonej związany jest z czterema jej gałęziami. Na podstronach im poświęconych znajduje się ich rys historyczny.
KALENDARIUM
1868 Narodziny Małgorzaty Claret de la Touch
15 marca 1868r. w miejscowości Saint-Germain-en Laye w okolicy Paryża
1879 Małgorzata przystępuje do skaramentów
- 16 lub 17 marca - Pierwsza spowiedź św. - 30 marca - Pierwsza Komunia św., bierzmowanie. - ok. 20 kwietnia - Ślub czystości.
1889-90
1889 - Dochodzi do pełnoletności: ujawnia swoje powołanie do życia zakonnego. 1890 - 6 lutego - Małgorzata udaje się do klasztoru Nawiedzenia (sióstr wizytek) w Romans i rozmawia z przełożoną. - wrzesień - Pielgrzymka do Paray-le-Monial. - 20 listopada - Wstępuje do wizytek w Romans.
1891
- 7 października - Obłóczyny. Otrzymuje imię zakonne s. Ludwika Małgorzata. - 15 sierpnia - Jej szwagier, dr Clavier, odzyskuje wiarę i podejmuje praktyki religijne, które zaniedbał przez 19 lat. Powrót do Boga zawdzięcza Małgorzacie.
1892
- 20 stycznia - Ciężka choroba. Sakrament chorych. Dopuszczona do złożenia ślubów warunkowych. Po przyjęciu Wiatyku, prawie nagle odzyskuje zdrowie.
- 17 października - Profesja zakonna. Pierwsze łaski mistyczne.
1896
- 6 czerwca - Spotkanie z o. Charrierem TJ, który zostaje jej kierownikiem duchowym.
1899-1903
1899 - 1 listopada - Widzi w duchu dom w Vische, który stanie się Domem macierzystym Instytutu Betanii Najświętszego Serca, a ona jego założycielką. 1901 - maj - Jezus obiecuje jej, że to zrealizuje się w swoim czasie, ponieważ jest Mu wierna. - 28 października - Pierwsze objawienia Miłości nieskończonej. 1902 - 5 czerwca - Pierwsze oświecenia co do kultu Serca Pana Jezusa i kapłaństwa. 1903 - grudzień - Układa modlitwę do Jezusa, Przedwiecznego Kapłana.
1902-03
Siostra Luiza Małgorzata maluje obraz: "Misericordiam volo".
1906-1907
1906 - 6 marca - Klasztor w Romans, zostaje skasowany przez władzę świecką i przestaje istnieć jako dom zakonny. Wizytki udają się do Włoch, do Revigliasco Torinese. 1907 - 16 maja - Siostra Ludwika Małgorzata zostaje przełożoną.
1908
- 9 grudnia - Zgromadzenie przenosi się z Revigliasco do Mazze diecezji Ivrea. - 19 grudnia - Pierwsze spotkanie z biskupem Filipello, przyszłym założycielem dzieła.
1910
- 12 maja - Siostra Ludwika Małgorzata ponownie obrana przełożoną. Wychodzi anonimowo pierwsze wydanie jej pracy: "Najświętsze Serce a kapłaństwo". - 5-9 listopada - Redaguje Statuty Powszechnego Przymierza Kapłańskiego Przyjaciół Najświętszego Serca
1912
- 1 maja - Ponowne przesiedlenie: z Mazze do Parelli.
1913
- 3 maja - Matka Ludwika Małgorzata składa przełożeństwo. - 6 sierpnia - Opuszcza zgromadzenie w Parelli z polecenia ks. bpa Filipella, który polecił jej udać się do Rzymu. Towarzyszyła jej s. Małgorzata Reynaud. Zatrzymały się w Massie, w Pizie i w Bolonii. Podczas podróży napisała „Traktat o Miłości nieskończonej". -2 listopada - Przyjeżdża do Rzymu i zaczyna swoje starania w Stolicy św., aby wyjaśnić projekt nowej fundacji, która będzie miała za cel modlić się za Kapłaństwo i za dzieło Powszechnego Przymierza Kapłańskiego.
1914
- 17 lutego - Opuszcza Rzym i udaje się do Turynu. - 11 marca - Zwiedza domek w Vische i poznaje, że to jest ten, który widziała w sennym widzeniu 1 listopada 1899r. - 19 marca - Otwiera w Vische nowy klasztor "Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny". - 2 sierpnia - Wybucha wojna między Francją a Niemcami i klasztor, nie mając pomocy z Francji, pozostaje w skrajnej nędzy.
1915 Śmierć Matki Ludwiki Małgorzaty
- 1915 - 8 stycznia - Matka Ludwika Małgorzata zapada na ciężką chorobę. - 14 maja - Matka Ludwika Małgorzata umiera.
1915
Nową Matką generalną zostaje siostra Małgorzata Reynaud
1916
- 30 czerwca - Pomimo śmierci założycielki klasztor w Vische istnieje nadal i pod kierownictwem współzałożycielki, s. Małgorzaty Reynaud, zamienia się w Instytut na prawie diecezjalnym, zatwierdzonym przez ks. bpa Filipello, przyjmując nazwę: "Betania Najświętszego Serca".
1918 Przymierze kapłńskie
- 16 czerwca - Ks. bp Filipello eryguje kanonicznie w swojej diecezji Przymierze Kapłańskie według planu matki Ludwiki Małgorzaty.
1918 Przyjaciele i Przyjaciółki Betanii
- 26 lutego 1918 - powstaje grupa osób świeckich: Przyjaciele i Przyjaciółki Betanii. Będą oni w swoim życiu realizowali nauczanie Matki.
1932
Michelina Giachino poświęca się Bogu, dzieląc z siostrami duchowość Miłości Nieskończonej zobowiązuje się do życia radami ewangelicznymi w świecie, pozostając w swojej rodzinie naturalnej, kontynuując swoją pracę zawodową i działalność apostolską.
1932-33
- 1932 - 25 marca - Zwłoki Założycielki zostają przeniesione do Betanii Najświętszego Serca. - 1933 - 31 października - Rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego.
1935-58
Przełożoną generalną Betanii jest Matka Małgorzata Maria Paula Agnellet.
1948 Instytut Świecki
Latem 1948 Vera Dalmasso prosi Przełożoną Generalną, Matkę Małgorzatę Marię Paolę Agnellet, aby powołała do życia grupę konsekrowanych świeckich spośród Wiernych Przyjaciółek Betanii. - 8 grudnia Michelina Giachino i jej siedem towarzyszek składają śluby, co staje się zalążkiem Instytutu Świeckiego.
1958
Matka Paola kończy kadencję matki generalnej i wyjeżdża do Argentyny, gdzie również powstają wspólnoty związane charyzmatem Miłości Nieskończonej.
1958
Pod koniec 1958 roku Instytut świecki uzyskuje pełną autonomię i zmienia nazwę Misjonarki Betanii Najśw. Serca na Misjonarki Miłości Nieskończonej. Wspólnota została erygowana przez biskupa Luigi Bettazzi 8 września 1972 roku jako Instytut Świecki na prawie diecezjalnym, zaś 22 lutego 1994 roku Instytut Świecki Misjonarek Miłości Nieskończonej został zaliczony do grupy instytutów świeckich na prawie papieskim.
Wykorzystano teksty ze strony: www.infinitelove.ie, instytutmisjonarek.pl, suorebetania.atspace.com, www.wizytki.pl